poniedziałek, 16 lutego 2015

Recenzje Restauracji w Zakopanym część 1

Witajcie wszyscy po dłuższej przerwie.
Ach te wakacje zimowe... szkoda wracać do normalności
No cóż powspominajmy
Wspomnienia będą oczywiście dotyczyć kluczowej sprawy. JEDZENIE !
Byłem w kilku restauracjach w Zakopanym i właśnie o jedzeniu stamtąd sobie porozmawiamy

Jest masę przeróżnych knajp, barów szybkiej obsługi, jadłodajni też nie brak, no i oczywiście restauracji tych tańszych i tych droższych. O 'MC donald' nie wspominam bo jest wszędzie.
Mimo tego zostaniemy przy fast food-owym żarciu.

Miałem podczas swojego pobytu w tym i zeszłym roku do czynienia z góralskim fast food-owcem
Niby ten sam w dwóch rożnych miejscach, ale jaka różnica jakości
Nazwy to on szczególnej nie ma .Widzimy atakujące nas napisy góral burger placek za 3zł
Więc jeśli zobaczycie napis " Placek za 3" to właśnie o tym mowa

W obecnym roku jadłem w lokalu położonym po lewej stronie ulicy. Lewa strona w przypadku gdy idziemy w dół Krupówek mając za sobą Gubałówkę. Niebo lepiej niż poprzednich ferii gdy jadłem w drugim "faście" który był tragiczny. Góral burger był zrobiony w sposób następujący (Mowa teraz o tym gorszym lokalu po prawej ) bułka rozcięta jak w kebabie do wewnątrz mięso następnie surówka potem cebula, kolejno papryka i kukurydza oraz sos na samiusieńki wierzch. Normalnie nie ? O tuż nie normalnie ! Ludzie błagam żeby go jeść w smaczny sposób musisz chyba wszystko wywalić na talerz. Jeśli nie to wpieprzaj sos następnie cebule surówkę aż wreszcie zjesz mięso. Tragicznie podane, a wystarczyło by wymieszać te składniki ... widać logikę lokalu w niższej części Krupówek. Wracając do brata, na szczęście nie bliźniaka, naszej szybkiej kuchni to zjemy to samo ze smakiem. WYMIESZANE SKŁADNIKI ŁAAAŁ ISTNY SZAŁ. Lecz ni tylko tym się różnią. Smak tego po lewej jest wyborny jak na fast food mega mi smakował. Po prawej zostawia wiele do życzenia.

W tej samej knajpie zjemy też kiełbasę barania, pierś w sosie, kiszkę i między innymi placka ziemniaczanego (3 zł sztuka) do ,którego mamy do wyboru dwa sosy pieczarkowy i gulaszowy. Jadłem z tym drugim dwa placki, Naprawdę idzie się najeść, a sosu nie jest łyżeczka a spora ilość. Jak za danie za 9 zł wypas. Więc jeśli szukacie czegoś szybko i tanio bo np. nie chce Wam się wydawać codziennie po 100 zł w restauracjach to dobrym przerywnikiem jest knajpa
" PLACEK ZA 3 ZŁ"
Kolejną sprawą są oscypki. Nic dodać nic ująć zjadłem ich tonę. Strasznie polecam te w drodze do Gubałówki są lepsze i tańsze. Ile ja na nie wydałem w tym roku... szkoda gadać

Zajmijmy się czymś poważniejszym niż moje oscypkowe obżarstwo, choć właśnie zauważyłem, że nie zjadłem żadnej potrawy z tym przysmakiem ... mam po co wrócić do Zakopanego.

"Karcma po Zbóju"
Pierwszy plus nie mający nic wspólnego z samym smakiem to menu.
Dawno się tak nie uśmiałem jak z nazw niektórych dań lub drinków.
Nie będąc goło słownym przytoczę Wam kilka :
malibu - wytrysk zbója
wódka z sokiem malinowym - ciupagą w plecy
lun np. ciapanie na sianie :D Nie mam pojęcia jakiego "napoju" się to tyczy ale nazwa zabójcza
Jadłem w tym roku jak i w zeszłym Kwaśnice i nic się nie zmieniło dalej przepyszna
Moja kobieta zamówiła deser - ciastko jagodowe z sosem waniliowym. Niby nic specjalnego, ale jak podane ! Masę sosu, udekorowane. Od samego patrzenia kubki smakowe dostają orgazmu. W smaku podobno też niczego sobie
Do picia wziąłem grzańca korzennego. Był dobry nawet bardzo, ale nic nie przebije grzańca podawanego z 50 malinówki/żurawinówki/wiśniówki pychota. Oczywiście oba znajdziecie w karcie
Czekolada na gorąco z bitą śmietaną też dobra, nie z proszku.
Wydałem za te 4 rzeczy 37 + napiwek bo obsługa szybka i miła
Do tego wszystkiego w lokalu gra kapela Góralska zazwyczaj od 18
Z zewnątrz pozornie mały budynek ale gdy wejdziemy do środka zobaczymy trzy poziomy nie małej kondygnacji
Często trzeba odstać swoje w oczekiwaniu na wolny stolik, ale warto. Po za tym w większości lokalów ciągną się kolejki jak w sklepach spożywczych lub nawet supermarketach 
Denerwowało mnie to że stoliki na 3 pietrze stały tak blisko siebie. Zero intymności
Na szczęście niższe poziomy serwują jej znacznie więcej
Do tej pory wpadałem tam na grzanego i kwaśnice lecz na pewno przyjdę do "Karcmy po Zbóju"
jeszcze nie jeden raz. Kosztując dań które widziałem na talerzach innych. Mocne 9 na 10 Polecam wszystkim

Zapraszam na Część drugą już jutro, zajmiemy się Restauracją Czarny Staw oraz Pstrąg Górski
oraz podrzucę parę pomysłów gdzie można wpaść coś zjeść . Tymczasem żegnam się z Wami. Do odczytania [czytaj Do usłyszenia ;)]







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz